ŻYWIENIE KOTÓW DOMOWYCH
Prawidłowe żywienie dorosłych kotów domowych Czyli jak nie zabić swojego pupila. |
Wszystkie koty to drapieżniki doskonałe. Niestety, wielu ludzi raczy o tym zapominać, lub zwyczajnie nie przyjmuje tego faktu do wiadomości. Dla amatorów „futrzaków” kotek to bowiem kolejne domowe zwierzątko, które można chować po swojemu, wychowywać po swojemu i… karmić po swojemu. Nic bardziej mylnego! Tak jak człowiek nie stanie się słoniem, tak kot nie stanie się człowiekiem – nigdy, przenigdy! Każdy szanujący się reprezentant Felidae jest mięsożerny i dlatego jego zapotrzebowanie na węglowodany jest marginalne. Nie dziwmy się zatem, że wzgardzi naszą sałatką tudzież karmiony nią „na siłę” zwyczajnie zwymiotuje, lub – co gorsze – rozchoruje się. Niniejszy artykuł ma na celu przede wszystkim ocalić jak najwięcej kocich istnień przed ich pseudo-miłośnikami. Drapieżnik doskonały Chociaż koty udomowiono,
nie przestały one być mięsożerne i to się nigdy nie
zmieni. Nie mają zatem zapotrzebowania na inny typ pożywienia,
lub jest ono bardzo niewielkie. Kot ma 30 zębów
przystosowanych do jedzenia mięsa. Sztyletowate kły służą
do przytrzymania i zabicia ofiary oraz do rozdzierania mięsa.
Jako że koty nie potrafią żuć, mięso rozrywane jest
na kawałki za pomocą łamaczy (ostatni ząb
przedtrzonowy w szczęce górnej i pierwszy ząb trzonowy
w żuchwie). Także przewód pokarmowy kota jest całkowicie
dostosowany pod mięsną dietę. Czasami kotom zdarzy się
zjeść warzywa i owoce, jednak nie ma mowy, by
jakikolwiek przedstawiciel Felidae przeżył wyłącznie
na wegetariańskiej diecie. Nie raz, nie dwa spotkaliśmy
się zapewne z osiedlową „kocią mamą”, dokarmiającą
tabuny kotów wszystkim, co tylko ma pod ręką, w tym m.in.
mlekiem, kaszą, resztkami ze stołu i innymi ludzkimi
„rarytasami”, nie będącymi dla kota w istocie
niczym innym, jak dla szczura trutka – czyli powolną
śmiercią w męczarniach. Ustawa o ochronie zwierząt
jasno precyzuje tego typu sprawy. Kto karmi swojego lub
dzikiego kota resztkami ludzkiego jedzenia postępuje
wbrew prawu i podlega karze do dwóch lat pozbawienia
wolności z paragrafu o znęcaniu się nad zwierzętami.
Pamiętajmy zatem, skoro nie potrafimy odpowiednio
nakarmić dzikiego kota, z dwojga złego lepiej nie karmić
go wcale! Kto ceni długie, zdrowe życie
kota, za nic w świecie nie poda mu mleka, tylko postawi
przed nosek miseczkę z czystą wodą. Teoretycznie mleko
jest bardzo zdrowe będąc bogatym źródłem białka, tłuszczu,
witamin A, D i B12, wapnia, fosforu, potasu i jodu, ale
zupełnie nie nadaje się dla kota! Nie dość, że wcale
nie zaspokaja ono pragnienia, to na dodatek jest wyjątkowo
szkodliwe dla kociego żołądka. Występująca w krowim
mleku laktoza (cukier mleczny) już na starcie wywołuje
u dorosłych kotów silne rozwolnienie, a bywa że i
choroby jelit. Dzieje się tak dlatego, że dorosłe koty
- jak i rosnące kocięta - w naturalnym środowisku nie
odżywiają się mlekiem poza okresem niemowlęctwa, tracą
więc z czasem zdolność jego przyswajania (przestając
produkować w organizmie specjalny enzym odpowiedzialny
za trawienie laktozy). W przeciwieństwie do psów,
koty nie są wszystkożerne. Są za to wybrednymi
smakoszami. Jednak nie wszystko co nasz domowy mruczek
lubi jeść jest dla niego zdrowe. Im bardziej zatem zróżnicowany
jadłospis kota, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że
wystąpią u niego zdrowotne deficyty. Cóż zatem
powinien jadać nasz domowy tygrysek, by cieszył się długim
i zdrowym życiem? Najlepszym rozwiązaniem jest
przygotowanie mu odpowiedniej karmy we własnym zakresie,
z naciskiem na zawartość w niej białka i tauryny.
Podstawową zasadą, jaką należy się przy tym kierować
jest pamięć o tym, by składniki były zawsze świeże.
Ponadto należy uwzględnić ważne dla zdrowia kota
warunki: Najprostszym i niemal
najpewniejszym sposobem jest nabycie gotowej karmy w
puszkach (tzw. mokrej lub wilgotnej). Występującej ona
na dodatek w przeróżnych wersjach smakowych i na ogół
z dodatkiem witamin. Mokre karmy są dla kotów
zdecydowanie lepszym pożywieniem niż jakakolwiek nawet
najlepsza (czyt. najdroższa) sucha karma. Ich
konsystencja jest zbliżona do naturalnego kociego
pokarmu (mysz, szczur, ptak etc.), zawierając w sobie 75-80%
wody. Porównywalna pod względem składu karma sucha
zawiera jedynie 10% wody. Z tego m.in. powodu, prawidłowa
dieta naszego domowego tygryska powinna składać się w
75-80% z karmy mokrej i tylko 20-25% z karmy suchej. Uzupełnieniem wilgotnej
diety naszego domowego tygryska powinna stanowić
wysokogatunkowa (czyt. bardzo droga) karma sucha. Jest
ona zdecydowanie bardziej skoncentrowana i dostarcza kotu
o wiele więcej energii „Ki”. Najlepsze wśród nich
to te, zawierające czyste mięso suszone na słońcu o
pełnym zbalansowanym składzie z ekologicznych składników,
np. nowozelandzkiej firmy Ziwi Peak - można kupić je na
stronie http://www.bestforpets24.de/ZiwiPeak-Cat Skoro mit o mleku został
definitywnie obalony, co podać naszemu tygryskowi do
picia? Odpowiedź jest bardzo prosta – czystą, źródlaną
wodę, lub ew. wodę z kranu po wcześniejszym
przefiltrowaniu. Jeśli nie filtrujemy wody z kranu,
powinna ona odstać w czystym naczyniu ok. 24 godzin, by
zneutralizowała się w niej obecność chloru. W
ostateczności można sięgnąć po wodę mineralną,
jednak tu należy zachować ostrożność i nie nadużywać
tego typu płynu. Minerały źle działają na koci przewód
pokarmowy, a szczególnie na nerki. Poza tym woda
mineralna jest bardzo moczopędna, co także źle wpływa
na koci organizm. Co ciekawe, niektóre koty lubią
alkohole, szczególnie piwa (im bardziej zagęszczone,
tym lepsze). Wbrew pozorom podanie takiemu kotu
proporcjonalnej do wzrostu dawki raz na pół roku nie
jest w żadnym stopniu szkodliwe, zaś pozytywnie działa
na dość wątłe kocie nerki. W przeciwieństwie do niektórych
innych ssaków drapieżnych, np. niedźwiedzi lub lisów,
koty praktycznie nie jedzą owoców ani innego pokarmu roślinnego
(z wyjątkiem znajdującego się w żołądkach i
jelitach upolowanych przez nie zwierząt). Wyjątek
stanowi trawa, którą wszystkie koty zjadają – jedne
częściej, inne sporadycznie. Oczywiście koty nie jedzą
trawy tak jak krowa, a jedynie starannie obgryzają górne
końcówki z wybranych pędów. Trawa odgrywa u kotów ważną
rolę w zakresie trawienia oraz oczyszczania przewodu
pokarmowego po długotrwałym wyczesywaniu futerka.
Pomaga m.in. pozbyć się kołtunów martwej sierści,
nie dopuszczając ich do jelit. Dlatego dość ważne
jest, by dla kota trzymanego wyłącznie w domu
zorganizować jedną, lub nawet dwie doniczki z wysianą
specjalnie dla niego trawką. Zarówno w przypadku karmy
naturalnej, wilgotnej czy suchej nie należy przesadzić
z jej ilością - lepiej trzymać u kota zgrabną linię,
niż go potem odchudzać. Koty – podobnie jak i ludzie
– wykazują bowiem bardzo zróżnicowane
zapotrzebowanie na pokarm. Z tego względu by ustalić
odpowiednie porcje pokarmu, należy bacznie obserwować
naszego domowego tygryska, czy aby zbytnio nie przybiera
na wadze, tudzież czy nie za bardzo wystają mu żebra.
Podstawową zasadą jest, by podawany pokarm nie był
zbyt zimny. Taką karmę kot bowiem prawie od razu zwróci.
Co prawda nie odbije się to negatywnie na jego zdrowiu,
ale może opiekunowi przysporzyć sporo niepotrzebnych
nerwów.
Opracowano m.in. na podstawie: "Koty" - leksykon, Helga Hoffman - "Kotek, Kocur, Kiciuś", Marcus Schneck I Jill Caravan - "Koty od A do Z", DK Multimedia „Eyewitness-Cat”, Encyklopedia multimedialna Discovery „Dzikie koty”. |